W poniedziałek spotkaliśmy się oko w oko z najniebezpieczniejszym drapieżnikiem koła podbiegunowego – misiem polarnym. Nasz towarzysz zajęć okazał się na szczęście…. i tu dzieci – szukały odpowiednich przymiotników określających misia – miły, mięciutki, duży, biały… Wspólnie stworzyliśmy opis niedźwiadka, który nie od razu pojawił się w naszej sali. Tropiliśmy go z najmłodszymi uczestnikami zajęć po śladach – bo jak „składać” sylaby w wyrazy – to tylko w ruchu!!! I udało się – znaleźliśmy niedźwiedzia polarnego, a zapisane na śladach sylaby złożyliśmy w wyrazy, z wyrazów natomiast powstało zdanie: miś polarny lubi ryby. Tak więc bezwzględnie – nadeszła pora karmienia. Za złapanie na wędkę ryby – należało powtórzyć odpowiedni wyraz, po czym nakarmić misia. Po jedzeniu – czas odpoczynku… Teraz szukaliśmy czasowników i wskazywaliśmy odpowiednie misie wykonujące czynności: miś leży, śpi, siedzi, kocha…i rozpoczęliśmy ćwiczenia narządów artykulacyjnych.
Na koniec zajęć kilka wydechów i ćwiczeń oddechowych, by wtoczyć kulę do igloo…niełatwa sprawa!!!
A ze starszymi znowu zabawa – dużym powodzeniem cieszyła się gra na górze lodowej oparta na zasadach popularnej gry „chińczyk”, w której należało zaprowadzić wszystkie swoje niedźwiadki do domu – po każdym ruchu dzieci układały zdania z podanym przez panią logopedką wyrazem. Chętni mogli także wykonać z papieru własne misie, na których zapisali materiał wyrazowy do utrwalenia w domu:) Na koniec wróciliśmy z koła podbiegunowego do słonecznego Biskupca, ale na następnych zajęciach czeka nas kolejna podróż – tym razem w czasie…do zobaczenia!!!